To, co oglądamy na obrazku to niezwykły efekt mapowania zmian rozwojowych. Połączenia nerwowe w schemacie między pniem mózgu a mięśniami zanikają wraz z wiekiem.
Spaghetti na talerzu to przy niej wzór prawdziwego niemieckiego porządku. Żeby było ciekawiej, pomiędzy nitkami neuronalnymi istnieją niewielkie przerwy (synapsy), odpowiedzialne za przekazywanie impulsów elektrochemicznych, a więc za tworzenie połączeń przesyłających sygnały. Wszystko to jest naprawdę wspaniałą i ogromnie rozbudowaną strukturą, sięgającą miliona kilometrów. To dzięki tym "kluchom" myślimy, czujemy i doznajemy świadomie.
Pomiędzy wczesnym dzieciństwem a dorosłością staje się jednak coś, co na trwale zmienia połączenia nerwowe. Wiele synaps zostaje wówczas dosłownie "przyciętych". Mózg decyduje się na taki krok i bez skrupułów eliminuje sporą część połączeń neuronalnych. Nad pociętymi synapsami nie ma jednak co płakać, jest to sprawa zupełnie naturalna. To naprawdę sprytny sposób na pozbycie się tych połączeń, które nie są już potrzebne. Dzięki temu w pewnym sensie mózg utrzymuje "przy dobrym zdrowiu" te funkcje i umiejętności, które już nabył i może lepiej oraz wydajniej funkcjonować wtedy, gdy się starzejemy.
U noworodków i niemowląt, u których układy nerwowe wykazują tak niezwykłą złożoność, a odpowiednie synapsy nie zostały jeszcze poucinane, możliwości poznawcze i adaptacyjne w ogromnym stopniu przeważają nad sprawnością, która to z kolei "wykształca się" dopiero w późniejszym okresie, już po wybraniu i "poszerzeniu" odpowiednich kanałów komunikacyjnych w mózgu. I dlatego też takie maluchy mogą znacznie lepiej niż dorośli zrekompensować sobie wszelkie uszkodzenia nerwowe. Ogrom możliwości zastąpienia tych, które uległy uszkodzeniu jest w takim bowiem przypadku naprawdę pokaźny. Podobnie z nauką nowych rzeczy.
Źródło: Yaron Meirovitch, et al., Neuromuscular connectomes across development reveal synaptic ordering rules, bioRxiv 2021.09.20.460480