Kozak w necie pizda w świecie #1

 "Niejakiemu Diagorasowi, człowiekowi niewierzącemu, pokazano portrety ludzi wierzących, którzy modlili się w czasie sztormu i przetrwali katastrofę morską. Była to sugestia, że modlitwa chroni przed utonięciem.
Diagoras zapytał jednak: >>A gdzie są portrety tych, którzy modlili się, a potem utonęli?<<"


Tą oto maksymą chcę zapoczątkować serię wpisów dotyczących obserwacji życia w Social Media. Pomysł przyszedł mi do głowy zanim pojawiła się ta strona i dotyczy błędu percepcji treści internetowych.

kozak w necie pizda w świecie

Psychologia społeczna mówi o wielu błędach poznawczych. Jednym z nich jest egoizm atrybucji, który pokazuje nam, że najczęściej nasze sukcesy (firma przynosząca duże dochody) przypisujemy czynnikom wewnętrznym (nieustępliwość, inteligencja, talent) zapominając o czynnikach zewnętrznych - środowiskowych (milion złotych na start od rodziców). Porażki zaś, jak można się domyśleć przypisujemy najczęściej czynnikom zewnętrznym (zła pogoda, pech), niekoniecznie zaś swoim cechom wewnętrznym (nieumiejętność zarządzania, zbyt wybuchowy temperament).  Jest to pewien mechanizm obronny, który pozwala nam utrzymać naszą samoocenę na odpowiednio stabilnym poziomie. Minusem takiej strategii może być zmniejszenie elastyczności oraz odporności psychologicznej. To dotyczy, bądź będzie dotyczyło nas wszystkich.
Spróbujcie wytłumaczyć sobie, że nie macie racji.
Spróbujcie wytłumaczyć swoim rodzicom że gry komputerowe nie zwiększają poziomu agresji u dzieci. Co więcej, mogą nawet znacznie poprawić ich zdolności poznawcze.
Spróbujcie wytłumaczyć swoim dziadkom że "ukryta prawda" nie jest oparta na faktach.

Nauka również dostrzega problem milczących dowodów. Najlepiej czyta się te publikacje które dowodzą że coś jest, a nie te, które dowodzą że czegoś nie ma. Dużo więcej sensu, z perspektywy czytelnika ma badanie które pokazuje że konopie leczą raka, niż te, które mówią że konopie raka nie leczą.

Co mnie obchodzi, że widelcem nie można jeść zupy, chcę wiedzieć, że zupę można jeść łyżką.

Dopóki jednak nie dowiemy się, że najtrafniej jest używać łyżki, warto wiedzieć że nie ma sensu używać widelca. Ta wiedza pozwoli nam poszukać innych rozwiązań i dojść, być może, do odkrycia łyżki. Bardzo rzadko publikuje się badania, które pokazują że coś nie działa.
To prowadzi do narracji dość powszechnej w każdej dziedzinie naszego życia:
Skoro nie udowodniono, że nie działa to przyjmujemy że działa. (mimo że tego też nie udowodniono)
W ten sposób buduje się nasz światopogląd. Sami poszukujemy potwierdzeń naszych tez w internecie. Zazwyczaj utrzymujemy kontakt wyłącznie z ludźmi o podobnych poglądach (religijnych, potlitycznych), którzy utwierdzają nas w fakcie, że nasze myślenie jest jedynym słusznym. Zauważcie, że niechętnie podejmujemy rozmowę z osobą o odmiennych przekonaniach. Zaniechamy poszukiwania zaprzeczeń. Nie lubimy zaprzeczeń. Nie lubimy konfrontować się z faktem, że nie mamy racji.


Kolejnym błędem poznawczym w psychologii dotyczącym bezpośrednio ludzi w Social Media jest efekt aureoli. 

Polega to na nieświadomym dopisywaniu cech komuś kogo nie znamy, gdy zrobił na nas dobre pierwsze wrażenie. 
Widzimy Mateusza Szpaka na facebooku, sprawia wrażenie zabawnego, wrzuca do internetu mądre rzeczy, musi być zajebistym terapeutą. Musi mieć kolejki na pół roku w przód. Musi zarabiać dużo pieniędzy. Musi być szczęśliwym człowiekiem.

Nie takim jak ja. 

Widzimy XY na instagramie, ma świetny biceps, cudowny samochód, musi być nieprawdopodobnie bogaty i spełniony. Musi zarabiać dużo pieniędzy. Musi być szczęśliwym człowiekiem.

Nie takim jak ja.

Wasz wyznacznik mądrości, rzetelności i wzoru do naśladowania Mateusz Szpak próbował napisać artykuł dotyczący kinesiotapingu.
Mateusz Szpak uważa, że kinesiotaping nie działa i chciał potrenować swoją elastyczność psychologiczną pokazując badania, że kinesiotaping działa.
Mateusz Szpak znalazł bardzo dużo badań, dowodzących że kinesiotaping działa i nie służy tylko do zaklejania dziur w samochodzie.
Mateusz Szpak nie znalazł badań które bezwzględnie pokazują, że kinesiotaping nie działa.
Do czego to doprowadziło?
Mateusz Szpak wkurwił się że jego jedyne słuszne podejście i autorytet który ukazuje w internecie jest rozbieżny z faktami.
Mateusz Szpak przerwał pisanie artykułu w połowie i prawdopodobnie nigdy go nie opublikuje.
Mateusz Szpak nie lubi konfrontować się z faktem, że nie ma racji.
Mateusz Szpak nie przyzna się do błędu, nie podważy swojego autorytetu.
Mateusz Szpak wyprze fakt, że kinesiotaping działa i dalej będzie się z niego śmiał w internecie.


 

Psy szczekają, a karawana jedzie dalej.

 

Ciąg dalszy nastąpi.