Z tym "dysk mi wypadł" to mam wrażenie jest tak że 3/4 z Was się śmieje, ale nie wie z czego i boi się zapytać.
Podobnie miałem na fizyce w liceum, tylko ja akurat rozumiałem.
Spieszę z pomocą.
Krążek międzykręgowy, potocznie znany jako dysk, składa się z płynnego bąbelka który jest otoczony włóknistym pierścieniem. Od góry i od dołu bąbelek jest ograniczony przez trzony kręgów, czyli kości.
Bąbelek jest płynny. W związku z tym nigdzie nie może wypaść, wylecieć czy się wysunąć. Jest to fizycznie niemożliwe, ponieważ nie jest ciałem stałym. Kręgosłup to nie wieża z jengi.
Gdyby bąbelek był ciałem stałym,
można byłoby go nastawić ale wtedy wszystkie obciążenia których doświadczamy musielibyśmy amortyzować zapewne żuchwą. Więc chyba lepiej że nie jest.
Bąbelek może się wylać. I często się wylewa. I równie często wylewa się totalnie bezobjawowo. Bąbelek może się również samoistnie wchłonąć, bez udziału sił boskich. (czyli oczywiście fizjoterapeutycznych)
W związku z tym na przebiegu naszego życia możemy mieć dużo wylanych bąbelków które same się wchłaniają i często nie jesteśmy tego świadomi.
I żyjemy. I to całkiem nieźle, bo wg badań, przynajmniej w Polsce, zdecydowana większość ludzi jest zadowolona ze swojego życia.
Co zatem robią fizjoterapeuci, jeśli nie nastawiają dysków?
Te strzały z kręgosłupa dotyczą zupełnie innej struktury. Nie sprawiają że kręgosłup się ustawia, że dyski się cofają. Sprawiają między innymi to, że w stawach kręgosłupa (czyli nie w dyskach) zwiększa się ruchomość bo w pewnym sensie odblokowują torebki stawowe.
Dzięki temu kręgosłup może efektywniej amortyzować obciążenia, czyli kompresować i dekompresować bombelka co w konsekwencji sprawia że bombelek jest lepiej nawodniony, odżywiony i prawdopodobnie szybciej się regeneruje.
Czy strzały z kręgosłupa wstawiają "dysk mi wypadł" na miejsce?
Nie.
Czy strzały z kręgosłupa pomagają się dyskom regenerować?
Prawdopodobnie tak.
Więcej wpisów na blogu.