Leżę sobie w wannie i myślę że ciężko jest być pacjentem w dzisiejszych czasach.
Nie wiem co prawda jak było w nie dzisiejszych, ale w dzisiejszych jest ciężko. Ja osobiście nie mam problemu żeby powiedzieć że czegoś nie wiem, bo wydaje mi się że wiem dlaczego tego nie wiem.
Gorzej jest jeśli bolą Cię plecy, nie wiesz co masz zrobić i do tego nie wiesz dlaczego nie wiesz. Do lekarza? Fizjoterapeuty? Kręgarza? Trenera personalnego? Osteopaty? A może do psychoterapeuty?
Jak do lekarza to ortopeda czy neurolog czy może neurochirurg? Fizjoterapeuta ortopedyczny, uroginekologiczny, sportowy? Trener personalny, czy trener medyczny?Psychoterapeuta psychodynamiczny, czy poznawczo behawioralny?
Ja pierdole, wyobrażajcie sobie?
Oprócz tego mamy masę filmów na YouTube i nie można jednoznacznie powiedzieć że te filmy są złe czy dobre. Mogą albo pasować do dolegliwości albo nie pasować, ale kto Wam powie czy pasują czy nie?
Może jednak bardziej trener, tylko dobrze żeby może był fizjoterapeutą, ale też może trzeba ten kręgosłup nastawić u kręgarza? Jeżeli chodzi o ból dolnego odcinka kręgosłupa to doniesienia naukowe mówią że nie znamy jego przyczyny. Są czynniki warunkujące, ale nie znamy przyczyny.
Fizjoterapeuta powie że to od siedzenia i po części będzie miał rację. Trener powie że to od słabych pośladków i po części będzie miał rację. Osteopata szczerze mówiąc nie wiem co powie, ale jestem pewien że po części będzie miał rację. Lekarz powie że proszę iść na basen i po części będzie miał rację. Psychoterapeuta poznawczo behawioralny powie żeby zmienić swój stosunek do bólu i po części będzie miał rację.
Szczerze współczuję. Serio.
Ten dość długi wstęp jest związany z faktem iż kiedyś pisałem że strzelanie z kręgosłupa nie przynosi ulgi w bólu. Co więcej, sugerowałem że może to być terapia sugestywna gdyż strzelanie odcinkiem piersiowym zmniejszało ból w odcinku lędźwiowym.
Dziś znalazłem badanie, a w zasadzie metaanalizę badań sugerującą że strzelanie kręgosłupem daje dobre efekty i powinno być stosowane w leczeniu bólu dolnego odcinka kręgosłupa. (Linki do badań wraz z opisem poniżej)
Takich przykładów jest mnóstwo.
Skoro zatem fizjoterapeuta nie wie na czym budować rzetelność i trafność w swojej terapii, to co ma powiedzieć pacjent? Oczywiście nie mówię tu o nauce czucia, intuicji i doświadczeniu które okazują się kluczowe w prowadzeniu procesu terapeutycznego, ale nadal jest to droga "na oślep." Jestem pewien że zdarzyło Wam się, terapeuci, mieć 5 pacjentów z bardzo podobnymi objawami i bardzo podobną historią choroby i nie wszyscy z nich reagowali tak samo na te same techniki. Z resztą często proszę ludzi żeby chodzili do polecanych specjalistów, bo mam wrażenie że sam fakt bycia poleconym zwiększa szanse na sukces terapeutyczny.
Idąc dalej, jeśli założymy że Mateusz Szpak nie do końca wie jak ma pomóc (bo skąd ma wiedzieć?), to czy grać rolę osoby znającej się na temacie budować autorytet i zapewniać pacjentowi poczucie bezpieczeństwa, pewności że są w dobrych rękach, zmniejszać w ten sposób jego lęk i co za tym idzie redukować ból (bo tak, to tak działa), czy jednak powiedzieć że nie ma się pojęcia jak pomóc ale spróbujemy, bo zazwyczaj się udaje?
Temat pozostawiam otwartym.
...
Badanie które pokazuje że strzelanie kręgosłupem piersiowym sprawia że nie boli kręgosłup lędźwiowy.